W końcu nie wytrzymałam ze stresu i namisałam do niego
po jakiś 2 min usłyszałam dźwięk wiadomości więc szybko wyjęłam telefon i przeczytałam
Gdy to przeczytałam to zamarłam szybko odpisałam
-Louis pisał żebym przyszła więc muszę już iść obiecuję że jutro wpadnę dobranoc
-dobranoc
Szybko wyszłam z sali i pobiegłam do Louisa zobaczyłam go siedzącego na krzesełku i płaczącego więc szybko go przytuliłam wiedziałam jak ważne jest teraz wsparcie którego ja niestety nie miałam.Nagle z sali wyszedł lekarz
-Pacjentka odzyskała przytomność i chcę widzieć Ness Thompson
Zdziwiłam się ale pogłaskałam jeszcze Lou po plecach i poszłam zobaczyłam Jay ledwie żyjącą podpiętą do jeszcze większej ilości maszyn siadłam na krzesełku i złapałam ją za rękę a ona powiedziała
-ja wiem że to już mój koniec dlatego proszę cię gdy już odejdę bądź przy Louisie i dziewczynkach,bądź ich wsparciem w tych trudnych chwilach zrobisz to dla mnie?
-tak-powiedziałam ze łzami w oczach
-jesteś wspaniałą dziewczynką i dojżałą jak na swój wiek,dobra możesz zawołać Louisa-powiedziała a ja poszłam do drzwi i zawołałam chłopaka razem podeszliśmy do łóżka i złapaliśmy panią Jay za ręce
-Louis kocham ciebie i dziewczynki pamiętaj o tym a teraz żegnajcie-powiedziała Jay i zamknęła oczy puszczając nasz ręce a maszyny zaczęły przeraźliwie piszczeć podszedł do nas lekarz i powiedział
-przykro mi-spojrzałam na Louisa który zanosił się płaczem przytuliłam go i powiedziałam
-chodź do domu,musisz odpocząć
-a dziewczynki?
-dziewczynki śpią- nie mogłam patrzeć na to jak cierpi sama płakałam ale Louis aż się zanosił
-chodź zamówiłam taksówkę
-po co mam samochód?
-nie jesteś w stanie prowadzić -wzięłam go za rękę i wyszliśmy ze szpitala wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do domu Louisa gdy tam byliśmy to kazałam iść Louisowi spać a sama wzięłam telefon i napisałam do chłopaków
długo wachałam się czy do niej napisać ale w końcu powinna wiedzieć
dostałam sms od Nialla
Nagle dostałam sms od Lottie
Nagle usłyszałam krzyk z góry więc szybko pobiegłam do pokoju Lou...
Durna Eleanor! Jak tak można?!?! Przecież oni muuuuszą być razem;) No cóż....
OdpowiedzUsuńSwietny jest ten blog! Życzę weny i nie moge sue doczekać kolejnych części;)