niedziela, 27 grudnia 2015

Rozdział 23

Gdy aparatura w sali Louisa zaczęła głośno piszczeć a przerażeni lekarze wchodzili i wychodzili na przemian łzy stanęły mi w oczach rozejrzałam się do o koła Liam siedział na szpitalnym krzesełku z głową spuszczoną w dół , Zayn tak samo Harry nerwowo krążył na korytarzu a Niall mnie przytulał wszyscy się martwiliśmy o Lou w końcu był naszym przyjacielem.Z sali chłopaka wyszedł lekarz zajmujący się chłopakiem i podszedł do nas
-Wystąpiła akcja zatrzymania serca na szczęście udało nam się opanować sytuacje niestety pacjent nie jest w stanie sam oddychać więc podłączyliśmy go do respiratora było to trudne zadanie aby przywrócić normalne bicie serca aczkolwiek drugiego takiego przypadku pacjent nie przeżyje ponieważ jego organizm jest wycieńczony i ma za mało krwi dlatego chcielibyśmy aby pani tą krew mu oddała jest to niezgodne z przepisami ale nie ma innego wyjścia albo to albo to koniec jego życia-powiedział lekarz.
-Oddam tą krew nawet teraz-powiedziałam pewnie.
-Zaraz przyjdzie po ciebie pielęgniarka i zabierze cie na pobranie krwi ale proszę abyś była tam z rodzicem lub opiekunem prawnym-powiedział na co skinęłam głową a on odszedł.
-Louis będzie ci wdzięczny-powiedział Liam a chłopcy go poparli.
-Dobra który z was idzie ze mną?-spytałam.
-Ja,ponieważ tylko ja jestem twoim opiekunem-odezwał się cicho Niall a ja widziałam że także pobladł bo on boi się krwi.
-Ok-odezwałam się a w tym momencie do nas podeszła niska kobieta w różowym fartuchu.
-To tobie kochanie będę pobierać krew?-spytała miło i delikatnie a ja skinęłam głową ale zanim odeszłam odwróciłam się do reszty chłopaków i powiedziałam
-Liam i Zayn niech pójdą na oddziała dziecięcy zobaczyć co z siostrami Louisa a Harry niech tu zostanie na wszelki wypadek-Liam i Zayn od razu wstali i poszli tam gdzie ich prosiłam a Harry został widziałam że jest załamany no ale co się dziwić są z Lou najlepszymi przyjaciółmi więc zanim odeszłam podeszłam szybko do chłopaka przytuliłam go mocno wyszeptałam że będzie dobrze i uśmiechnęłam się pocieszająco.Odwróciłam się i razem z Niallem i pielęgniarką poszliśmy do jednej z sal gdzie kazała mi usiąść na zielonym fotelu specjalnie przeznaczonym do pobierania krwi a Niall złapał mnie za rękę i ciągle powtarzał że będzie dobrze ale nie wiedziałam czy pociesza mnie czy raczej siebie.Kobieta podeszłą do mnie zdezynfekowała mi rękę na zgięciu przy łokciu założyła specjalną opaskę uciskową i wbiła mi igłę poczułam nieprzyjemne ukłucie i widziałam jak mój kuzyn stara się nie patrzeć na to co ona robi.Widziałam jak leci krew do specjalnego woreczka.
Znalezione obrazy dla zapytania pobieranie krwi
Po chwili kobieta wyciągnęła igłę i ściągnęła mi opaskę z ręki i przyłożyła gazę.
-No i po robocie byłaś bardzo dzielna z resztą twój towarzysz także na początku myślałam że nam zejdzie ale dzielnie wytrzymał do końca-powiedziała pielęgniarka a ja się zaśmiałam a Niallowi momentalnie wróciły kolory na twarzy choć trochę nawet za bardzo bo był czerwony jak burak.
-Możemy już iść?-spytał chłopak.
-Oczywiście zmykajcie-powiedziała kobieta a chłopak pociągnął mnie za rękę do wyjścia.
-Do widzenia-powiedzieliśmy razem i wyszliśmy idąc z powrotem pod salę naszego przyjaciela to co tam zobaczyliśmy kompletnie nas zaskoczyło........

*********************************************************************************
Postacie rozdziałowe:
PIELĘGNIARKA:
Znalezione obrazy dla zapytania elżbieta wójcik

LEKARZ:
Znalezione obrazy dla zapytania maciej słota

2 komentarze: