poniedziałek, 7 marca 2016

Rozdział 29

*Oczami Ness*
Gdy przekroczyłam próg domu to usłyszałam rozmowy. Zważywszy, że wielokrotnie wymawiali moje imię podeszłam bliżej drzwi do salonu i zaczęłam nasłuchiwać. Wiem, że nieładnie jest podsłuchiwać, ale gdybyście słyszeli, że rozmowa jest o was to też byście tak postąpili.
-Paul masz faktycznie rację-powiedział Harry.
-Tak w końcu podpisaliśmy umowę, że weźmiemy Ness tylko na pewien okres czasu, aby było o nas głośno a później oddamy tej rodzinie w Argentynie....-mówił Zayn, ale przerwałam mu wchodząc zapłakana do salonu. Wszyscy tam siedzący mieli zszokowane miny.
  -Nie wierze ze mi to zrobiliście!-krzyknęłam krztusząc się łzami.
 -To nie tak jak myślisz!-powiedział nerwowo Niall.
 -Nie tak jak myślę?!Wy mnie adoptowaliście tylko i wyłącznie dla sławy i rozgłosu czyż nie?!-dalej krzyczałam.
 -......-nikt w pomieszczeniu się nie odezwał.
 -Tak myślałam-prychnęłam pod nosem. Skierowałam się w stronę 'swojego' pokoju ale ktoś zatrzymał mnie łapiąc za rękę.
-Poczekaj-powiedziała Lou z poczuciem winy.
-Na co?!Na to żebyście znowu wciskali mi kity o tym jaka to jestem dla was ważna?!Albo może powiecie mi, że mam się pakować, bo mnie oddajecie?!Nie musicie tego mówić, bo właśnie idę to robić!-wyrwałam rękę z uścisku i pobiegłam do mojego tymczasowego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i położyłam się na łóżku. Poczułam jak mój telefon w kieszeni wibruje na znak nowej wiadomości. Odblokowałam i odczytałam wiadomość.
To mi kurwa pocieszenie. Wolałabym wyjechać już dzisiaj i nie widzieć ich już nigdy więcej na oczy. Mój smutek zastąpiła złość pod wpływem chwili napisałam sms do Dominica.

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
Odpisałam pytając o szczegóły.
Jak zwykle odpowiedź przyszła w ekspresowym tempie.
Nie mając nic innego do roboty, założyłam słuchawki na uszy i słuchając muzyki zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz