poniedziałek, 7 marca 2016

Rozdział 30

*Oczami Ness*
Rano wstałam we wczorajszych ubraniach. Przez noc stwierdziłam, że przez to co oni wszyscy zrobili mi, ja zrobię im piekło na ziemi. Wybrałam z szafy ubrania. Wprowadzając mój plan w życie wybrałam czarne rajstopy, jeansowe, krótkie spodenki, czarny, krótki i obcisły top, jeansową katanę bez rękawów i czarne wysokie koturny z ćwiekami. Do tego wzięłam jeszcze naszyjnik w kształcie krzyża i pomalowałam paznokcie na czarno.
Dzisiaj wyjątkowo zrobiłam mocny makijaż składający się z podkładu, bronzera, rozświetlacza, cieni do brwi, czarnej kredki do oczu, czarnych cieni do oczu, tuszu do rzęs i różowej szminki.
Wzięłam jeszcze torebkę
Do której włożyłam podręczną kosmetyczkę, chusteczki, portfel, słuchawki, telefon i inne najpotrzebniejsze rzeczy. Wyszykowana weszłam do kuchni skąd zabrałam jabłko i nie zważając na mówiącego do mnie Nialla wyszłam z kuchni, a później z domu. Ruszyłam na miasto. Mijając salon fryzjerski stwierdziłam, że czas na zmiany więc poszłam i zrobiłam metamorfozę. Przed wejściem do fryzjera moje włosy wyglądały tak
a po wyjściu tak
Fryzjerka zafarbowała mi włosy, podcięła i zrobiła trwałe loki. Stwierdziłam, że jest ok. Poszłam także do Starbucksa gdzie spotkałam Dominica. Chłopak miał właśnie iść do studia tatuaży i piercingu, a ja nie mając nic do robienia poszłam wraz z nim. Jako, że szef studio był przyjacielem Dominica ja także zrobiłam sobie małe pamiątki. A mianowicie tatuaż na nadgarstku
Kolczyk w pępku.
I kolczyk w języku.
-Nie wiedziałem, że kręcą cię kolczyki i tatuaże-powiedział Dominic, gdy wyszliśmy ze studia.
-Nie przejmuj się ja też nie, stwierdziłam, że czas na zmiany-powiedziałam.
-Co cię nakłoniło do tych zmian?-spytał.
-Nie chcę o tym gadać-powiedziałam może trochę zbyt ostro.
-Dobra, dobra tylko weź nie bij-powiedział z udawanym przerażeniem na co się zaśmiałam.
-Dobra muszę się już zbierać, przygotować się na twoją imprezę-mrugnęłam i po pożegnaniu się z chłopakiem poszłam do domu. W domu nie było nikogo tylko kartka na lodówce.
Ness pojechaliśmy do studia wrócimy późno-Chłopaki.
Pfff...Ostatnim razem to mnie nie chcieli samej zostawiać a teraz to mają wyjebane. Oni tylko udawali, że się o ciebie martwią, podpowiadał głosik w mojej głowie, a najgorsze było to, że ten głosik miał rację. Potrząsnęłam głową wypędzając z głowy niepotrzebne myśli. Zrobiłam sobie kanapkę, zjadłam uważając na kolczyka w języku i poszłam do łazienki. Napuściłam do wanny gorącej wody i dolałam pachnących olejków. Ściągnęłam z siebie wszystkie ubrania i weszłam do wody rozluźniającej moje ciało. Gdy woda zrobiła się już zimna wyszłam owijając ciało ręcznikiem. Poszłam do pokoju i wyjęłam z szafy ubrania na imprezę. Zdecydowałam się na fioletową, krótką sukienkę w małe diamenciki, czarne szpilki i dopasowaną biżuterię, makijaż i fryzurę zrobiłam taką jak wcześniej.
Spryskałam się jeszcze perfumami i byłam gotowa na imprezę.

1 komentarz: