*Oczami Ness*
Gdy dostałam się do starbucksa Vici już na mnie czekała. Wyglądała super. Miała na sobie niebieską, krótką spódniczkę z zamkiem na środku, czarną krótką koszulkę, skórzaną kurtkę bez rękawów, czarne lity i plecak podobny do mojego.
Przywitałyśmy się z dziewczyną buziakiem w policzek.
-No hej laska co tam?-spytała entuzjastycznie przyjaciółka.
-A idź mój kuzynek próbował dawać mi kazanie, ale wybiegłam z domu i przez najbliższe 2 dni do niego nie mam zamiaru wracać-powiedziałam a dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
-Jak chcesz możesz zatrzymać się u mnie-powiedziała.
-Byłoby cudownie-uśmiechnęłam się-Ale co na to twoi rodzice?
-Moi rodzice są w Argentynie, a ja mieszkam ze starszą siostrą, której nigdy nie ma więc luz-wytłumaczyła.
-No to super, ale teraz chodź na te zakupy-powiedziałam ciągnąc dziewczynę za rękę gdy kelner podała nam nasze kawy na wynos.
#2 godziny później#
Ja na tych zakupach wzbogaciłam się o super bluzki:
Bluzy:
Wiele par potarganych spodni:
I dużo spodenek:
Po zakupach udałam się do domu spakować ubrania na nocki u Vici.
Jeszcze :D Ten rozdział opierał się tylko na zdjęciach. DAWAJ WIĘCEJ OPISÓW :*
OdpowiedzUsuńNapisałam do ciebie maila,widziałaś?
OdpowiedzUsuń