sobota, 19 marca 2016

Rozdział 36

*Oczami Nialla*
Nie wiem dlaczego wykrzyczałem to wszystko. Teraz to Ness na pewno się już do mnie nie odezwie. Ona zawsze była dla mnie dobra. Pamiętam jak wykrzyczała wszystko w twarz Brook, gdy ta mnie zostawiła
/retrospekcja/
-Niall wiem, że zranię cię tymi słowami, ale nie możemy być już dłużej razem. Poznałam kogoś lepszego. Przykro mi-powiedziała blondynka, a ja stałem i nie wiedziałem co powiedzieć.
-Tobie przykro?! Zabawiłaś się jego uczuciami i jest ci przykro?! Wiesz co c powiem?! Niall ma szczęście, że to trwało tak krótko, bo jesteś zwykłą dziwką!-krzyczała Ness stojąca obok mnie broniąc.
-Ty też przeciwko mnie?! A gdzie jest to wielkie 'Przyjaźń na zawsze'?! To ty jesteś zwykłą suką!-krzyczała już teraz moja była.
-Oj no proszę cię! Taką szmatą jak ty to bym nawet podłogi nie wytarła!-krzyknęła Ness, a blondynka wyleciała z naszego domu jak strzała.
-Nie musiałaś tego robić-powiedziałem do kuzynki.
-Ale chciałam. Poza tym ty także nie dałbyś mnie nigdy skrzywdzić-powiedziała pewnie, a ja ją przytuliłem.
/koniec retrospekcji/
Już wtedy wiedziałem, że bardzo ją zranię. Wyciągnąłem z kieszeni foliową paczuszkę, pełną białego proszku, oraz wódkę wcześniej kupioną w sklepie. Rozsypałem kokainę na stoliku w parku i zrobiłem dwie równe kreski. Zwinąłem banknot w rulonik i wciągnąłem najpierw jedną kreskę, a po chwili drugą. Odkręciłem alkohol i wziąłem dużego łyka. Moje gardło i nos piekły, ale teraz liczyło się tylko to, aby zapomnieć.
*Oczami Louisa*
Mój sen został przerwany przez nieustanny dzwonek do drzwi. Wstałem niechętnie z łóżka wiedząc, że chłopaki i tak nie pójdą otworzyć. Ubrałem na siebie czarne spodnie dresowe i zszedłem po schodach na dół. Otworzyłem drzwi wejściowe, za którymi zobaczyłem 2 policjantów trzymających Nialla za ramiona. Chłopak był zakuty w kajdanki i już z daleka dało się wyczuć silna woń alkoholu.
-Witam nazywam się Christopher Wide, a to jest Charlie Crush jesteśmy z policji w Londynie. Rano dostaliśmy zgłoszenie od przechodniów o niebezpiecznym i pijanym mężczyźnie w parku. Zatrzymaliśmy go i sprawdziliśmy dowód. Zameldowany jest tu i teraz pytanie, czy pan się nim zajmie, czy mamy brać go na izbę wytrzeźwień-powiedział jeden z nich, a ja nawet się nie zastanawiając odpowiedziałem.
-Zabierzcie go. Nie wiadomo, czy nie będzie agresywny-powiedziałem patrząc w oczy mojemu 'przyjacielowi'.
-Oczywiście. Będzie go mógł Pan odebrać jutro o godzinie 8:00 rano.-powiedział drugi z nich.
-Dobrze, Do widzenia-powiedziałem.
-Do widzenia-ostatnie co widziałem to to jak wsadzają ledwo przytomnego Nialla do radiowozu, a później zamknąłem drzwi.
Poszedłem do góry się ubrać wiedząc, że już nie zasnę. Wychodząc już ubranym od siebie z pokoju zerknąłem do pokoju Ness. Niestety dziewczyny w nim nie było. Nie robiłem wielkiej afery, bo wiedziałem, że ona jest mądra i nie zrobi nic głupiego. To nie tak, że się o nią nie martwię, bo martwię jak cholera, ale znam ją. Zszedłem na dół do kuchni zrobić śniadanie. Postawiłem na zwykłe kanapki. Dorobiłem jeszcze kawę i już po chwili siedzieliśmy przy stole ja, Liam, Zayn i Harry. Chłopaki, gdy dowiedzieli się, że Ness nie ma jakoś specjalnie się nie zdziwili, ale gdy dowiedzieli się, że wysłałem Nialla na wytrzeźwiałke zaczęli się najnormalniej w świecie śmiać. 
#5 godzin później#
Siedzę sobie z Zaynem na kanapie cały dzień grając na xboxie, aż tu nagle wpada Harry z gazetą w ręku. Podał nam ją, a mi w oczy rzucił się wielki nagłówek "Niall Horan z One direction niebezpieczny?!"
Otworzyłem gazetę na odpowiedniej stronie i zacząłem czytać na głos
"Niall Horan z One direction był dzisiaj widziany w parku. Niestety chłopak był pijany i jak podają świadkowie zdarzenia niebezpieczny. Wierząc w opowieści przechodniów blondyn darł się na całe gardło i przewracał stoliki. Na szczęście do niczego więcej nie doszło, ponieważ już po chwili piosenkarza zabrała policja. Jak myślicie co jest powodem zachowania Nialla?"
-Sam sobie zasłużył-powiedziałem.
-Tak? Sprawdź tt-powiedział Harry. Wyciągnąłem telefon i juz po chwili czytałem twetty naszych fanów.
"One direction się rozpada przez tą całą Ness" , "Gdy nie było tej laleczki wszystko było dobrze" , "To przez tą małą sukę to ona niszczy naszego Niallerka" itp. Nie mogłem już tego czytać.
-Mamy przejebane-powiedzieliśmy całą trójką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz